Oto jak razem z Justyną S. wymalowałyśmy ściany w nowo-powstającym przedszkolu ( oficjalnie nazywa się to dom dziennego pobytu ) w Serbach otwieranego przez Małgorzatę P.
Mam nadzieję, że dzieciom się spodoba.
Żyrafka mego projektu, własnego :)).
I pszczółki.
A Justyna malowała puchatkowych ziomków.
ehhh czadowo było... pomieszczenie w jeszcze takim dość surowym stanie, zapach farb akrylowych i towarzystwo (małe ale zawsze jakieś) z czasów studiów; przywołały wspomnienia z pracowni malarskiej.