były to pierwsze słowa jakie wypowiedziałem po wejściu do TOWER... a potem... długo by pisać...
Z rana o pogańskiej godzinie 8:00 śniadanie i wyruszenie na nauki...
uwielbiam momenty w życiu kiedy w kwestii jedzenia nie sprawdza się tzw sprawdzone jedzenie... uwielbiam patrzeć na miny wszystkich którzy jedzą swoje "sprawdzone specjały" z miną rozczarowanego dziecka które zamiast lizaka dostało parówkę na patyku...><... mówiąc w skrócie ja się najadłem...
i przy okazji znalazłem powód dla którego rozważam pozostanie na wyspie... oczywiście jest to mięso... a dokładniej mówiąc w/w stek z sosem miętowym... który sprawił że zaraz pęknę...
podsumowując dzisiejszy dzień to wielkie OMNOMNOMNOMNOM......>< pęknę
podsumowując dzisiejszy dzień to wielkie OMNOMNOMNOMNOM......>< pęknę
1 komentarz:
ewwwwwwwwwwwwwwwwww disguisting
Prześlij komentarz