czwartek, 30 kwietnia 2009

Odra

Tereny nadodrzańsko - przygłogowskie :D

Mężczyzna twardo przy ziemi, kobieta z głową w chmurach.


Raport Niedzielny

Pierwsza tura koni na pastwisku tak zwana młodzież...



herbatakaka i kawka i grilek też były.


Front lub jak go ostatnio ochrzciłam prubując przywołać do porządku Fronczysław!- buntownik z wyboru. Poniżej, już prawie okiełznany, po napadzie szału w którym pozrywał lejce.


Za to gniade spisywały się wzorowo... normalnie jak nie gniade.




Druga tura-matki. Tegoroczne źrebięta to prawdziwe skarby. Jest ich 6 i jak narazie to najlepszy hów w historii stadniny.


I tak cały dzionek pracy przy koniach i z końmi. Pracy, która dla mnie jest bardziej relaksem.



środa, 29 kwietnia 2009

to nie jest zwykły banan

podobno banany Chiquita są najlepsze, a my mamy dowód na to że jednak nie... oto banan z biedronki a raczej 2 banany w jednym tzw rozmiar afrykański:D
w porównaniu ze zwykłym bananem

... i że niby co???...

Dawno, dawno temu...

Tak się zaczynało wszystko, jeszcze niedawno...

Teraz po długiej zawziętej walce... z wiatrakami zaczyna wszystko inaczej działać... ogół zaczyna nabierać innego koloru.

Szukając innego spojrzenia, nie znalazłem niczego, więc z powrotem zaczynam obserwować świat własnymi oczyma.

wtorek, 28 kwietnia 2009

poniedziałek, 27 kwietnia 2009

kolejny

sobota, 25 kwietnia 2009

work...

czwartek, 9 kwietnia 2009

Wypas




ehh wiosna już najszla...
słońce daje,
ptaszki śpiewają,
konie się wypasają,
wiater wieje,
samochody jeżdżą,
trawa się zieleni,
much i wszelakiego robactwa też coraz więcej,
ludzi na ulicach jak mrówek
i tak się wszystko zbudziło i se niewiadomo co myśli.

sobota, 4 kwietnia 2009

Na wspomnienia sie zebrało

Dziś jak dobrze pójdzie Ania pozna moja przeszłość. Tak mniej więcej okres z przed 2002 roku jak to się było jeszcze pięknym i młodym... szczylem bez matury:p

Okres tak zwanego Sanitarium

na górze członkowie... od lewej Piotr Łukasz Ja i Bartek brakuje Szymona

no i zdjęcie z ostatniego koncertu... na scenie młodych jakoś zima w 2002 roku


P.S.
pozdrowienia dla wszystkich członków... również tych którzy nie zabawili z nami długo (aRTu, Bodek i dwie wiolonczelistki których imion nie pamiętam).

czwartek, 2 kwietnia 2009

Zawias


Zawiesiłam się przy kompie... to chyba żaden z wirusów, bo udało mi się zrestartować.