czwartek, 31 stycznia 2008

Oponki

Z okazji dzisiejszego tłustego Czwartku zaplanowaliśmy wczoraj robienie "oponek" znanych także pod nazwą "obwarzanki". Niestety złapaliśmy kapcia. Powodem podanym oficjalnie do wiadomości była ogromna, złowieszcza dziura w drodze, na ulicy Wojska Polskiego, która pojawiła się tam niedawno i posiada moc wciągania samochodu za koło i przebijania opony. Kierowcy strzeżcie się! Zorientowaliśmy się o tym dopiero przy ostatnim skręcie pod dom, kiedy to nastąpiło przechylenie samochodu, bolid jakoś dziwnie zaczął skręcać sam w prawo i prawy kierunkowskaz przestał działać. Tak czy inaczej musieliśmy przesunąć w czasie nasze plany i zająć się oponami innego rodzaju.
Mężczyzna przy oponach I
I tu chciałabym przedstawić zestaw niezbędny do wymiany koła w samochodzie, szczególnie pomocny dla każdej kobiety:

a mianowicie: lewarek, klucz i mężczyzna.

Nie ma lepszego widoku, jak patrzeć gdy się napina, napręża...


spręża i wypina. ehhh... :)

Mężczyzna przy oponach II

Po udanej zamianie koła na zapasówkę, dodatkowo mężczyznę można wykorzystać do innego rodzaju opon:

Jeden z cyklów wytwarzania oponek


Wyrób gotowy do sporzycia. :)

No, a dziś odbyła się dość szybka wizyta u wulkanizatora na ulicy Kosmonautów Polskich ( polecam! fachowa obsługa!). Bolid ma nową felgę i wielosezonowe, nieśmigane opony, a gratis dostał kołpaki. Cztery różne, ale czadowe.

środa, 30 stycznia 2008

"wypad..." mi stąd!!! albo z kieszeni :D

Wczoraj po nawiedzeniu nas przez księdza z "dobra nowiną" chodzącego po domach i zbierającego "datki" co łaska + VAT i przesiedzeniu kilku godzin przed nowymi "zabawkami" w końcu urwaliśmy się z miasta i ruszyliśmy przed siebie. Oczywiście to ja znów zostałem porwany...:] ale to akurat lubię.
to było gdzieś na krańcu świata... R5 w końcu załapał się na zdjęcie;]


wracając napotkaliśmy strasznego tira ...:]


A w tej części chciałbym przedstawić STADIUM POCZWARKI:

Stadium Pierwsze: Obserwowanie i obmyślanie ataku

Stadium Drugie: podchody i omamianie przeciwnika

Stadium Trzecie: przypuszczenie ataku

Stadium Czwarte: atak właściwy i ujawnienie swojego prawdziwego oblicza...:]

Można tylko powiedzieć ze ten schemat pokazuje typowy sposób omamiania facetów przez kobiety.


A i do dam jeszcze na koniec, że INOMY przygotowali dla nas niespodziankę, odzew do postu Irving Penn zamiast Avedona.


P.S.
Za Stadium POCZWARKI chyba będę miał dzisiaj i nie tylko dzisiaj przerypane od Ani:/

poniedziałek, 28 stycznia 2008

mały mix i Co dalej z R5??


Dzięki "INOMY" dostaliśmy nowe możliwości dla naszego Bloga.

W piątek czeka mnie spotkanie na szczycie Zielonych Gór... jeśli wyjadę z placu... będę szczęśliwy.

Jeśli zdam za pierwszym razem to umieszczę swoje nagie zdjęcia na Blogu... Z resztą jeśli już będę miał ten nieszczęsny papierek uprawniający mnie do włączania się do ruchu drogowego to Nasz Bolid R5 zmieni Prawowitego właściciela... ehh

Wiem. To wszystko brzmi jak majaczenie pijanego dziecka we mgle ale dzisiaj jakoś takim nastrojem pałam.

Mam nadzieję że nowy właściciel będzie
równie dobrze dbał o Szkraba.

sobota, 26 stycznia 2008

Rajd Głogów - Grochowice - Głogów

Wczoraj w Bolidzie padł akumulator i co jest nieodłącznym następstwem zależnym od tego, wyszły nici z naszego wyjazdu na zjazd do Kalisza.
Na szczęście wszystko zostało naprawione, nie na szczęście dla nas, że za dużą sumę pieniędzy, w końcu forma biednego studenta musi być podtrzymywana. Tak czy inaczej po południu wyruszyliśmy Do Koni z nowym ALTERNATOREM o którym mechanik powiedział że będzie działał przez kolejne 10 lat.


Podczas Rajdu Głogów - Grochowice - Głogów, zabraliśmy ze sobą, stałą panikującą atrakcję podróży uczestniczącą w każdym rajdzie na tej trasie, jest nią Natalka (siedzi z tyłu na samym środku R5).


W połowie trasy nastąpiła zamiana miejsc za kierownica i w tym momencie jak widać na załączonym zdjęciu powyżej mina Natalki już nie jest taka wesoło i pewna. chciałbym dodać ze ja prowadzę nielegalnie... ale dopóki nikt o tym nie wie jest to legalne przynajmniej dla mnie:D:D

czwartek, 24 stycznia 2008

Irving Penn zamiast Avedona

Po pierwszej sesji ala Avedon... nie byłem do końca przekonany do tego co wyszło...dzisiaj wykonałem kilka (prawie 200 - ale jak na dzisiejsze czasy to jest niewiele) zdjęć. w trakcie sesji było mnóstwo zabawy ale jak na razie to zestawienie zdjęć jest najbardziej poprawne politycznie:D:D I dlaczego wybrałem zdjęcia Irvinga Penna do końca sam nie wiem... wydaje mi się jednak bliższy mojemu spojżeniu




Irving Penn: Max Ernest i Dorothea Tanning - z wystawy w Maison Europeenne de la Photographie w Paryżu




podczas sesji właściwej chwila przerwy na odpoczynek i mały relaks, podczas którego była całkiem niezła zabawa


a to jest sesja właściwa:]
A BOLID stał na przeciwko wejścia głównego PWSZ - u i czekał na nas szczęśliwie... oczywiście nie obyło się bez szwanku...mamy przypuszczenia ze silnik nie ładuje akumulatora...i to trzeba będzie naprawić... ahhh R5 trzeba się wziąć za szkraba:]

wtorek, 22 stycznia 2008

Pierwsze starcie z Sawatari Hajime


Sawatari Hajime ala Anna S. seria JULIA

piątek, 18 stycznia 2008

Sawatari Hajime i Richard Avedon


Już od kilku tygodni przygotowujemy sie do zajęć... a raczej do zaliczeń...

Nasze zadanie... reprodukcja... lub stworzenie coś na wzór czegoś... i jak zwykle rzuciliśmy się na głęboką wodę.


Dla przykłady podam zdjęcia które są dla Nas inspiracją...


Richard Avedon - Dovima with elephants, evning dress by Dior Cirque d'Hiver, august 1955

Sawatari Hajime (cykl "ALICE")


Oczywiście R5 gra w tym przedsięwzięciu wielką... powiedział bym ze nawet bez niego to byśmy nic nie zrobili... ehhh gdyby dzisiaj nie padało... miałem dzisiaj w planach oprócz dokładnego studiowania zdjęć jeszcze umyć nasz BOLID ale skoro pada...
Mówi sie trudno umyje go jak przestanie padać.

Ale wracając do R5 to jest jedyna maleńka ciężarówka, która pomieści sprzęt i modelkę albo modelki... i dowiezie nas w bezpieczne miejsce...ehhh takie czasy nastały ze wszystko trzeba robić gdzieś daleko... ale... to akurat lubie w tej pracy:D

Jak na razie trzeba sie skupić nad zdjęciami żeby chociaż w 10 procentach były podobne do pierwowzoru.
Jeśli bedzie co pokazywać opublikujemy zdjęcia tutaj a jeśli nie wyjdzie nic ciekawego to nie, u już:D

środa, 16 stycznia 2008

Wrocław

Trasa powrotna Wrocław-Głogów. Wieczór. Juz we Wrocku przestają działać wycieraczki, nie mogąc znalezć przyczyny, mimo deszczu decydujemy się na dalsza jazdę.
Co jakiś czas zatrzymanie na niewiele dające wytarcie szyby.
Gorsze od zamazującego widok deszczu?- chlapnięcie wodą przez mijającego nas Tira lub inny większy samochód, wtedy nie wiedać juz nic poza rozmazanymi trochę punkcikami świetlnymi. na drodze. Chwała dla twórcy odblasków na jezdni!!
Zagrożenie na drodze? - stwarzamy, jak nikt z pozostałych uczestników ruchu drogowego ale do domu trzeba dojechać. I tylko oczy męczą się bardzo prubując cały czas złapać ostrość mimo, że nie da się tego zrobić, bo to jest jak nałożyć okulary na zdrowy wzrok.

Nasz przypadkowo zabrany z Wrocławia znajomy żałuje, że nie pojechał jednak pociągiem i zastanawia się nad wyborem wiary bo jest ateistą. Pierzwsze wypowiedziane przez niego po przyjezdzie słowa, to : "nie wierze... , dojechalismy"

Przyczyną popsucia się wycieraczek było zwarcie w instalacji elektrycznej samochodu wywoływane przez ich włącznik.

Chyba jesteśmy ludzimi poszukującymi w życiu wrażeń i dawek adrenaliny.

wtorek, 15 stycznia 2008

sława

Czasami przychodzą takie dni w których nic się nie chce... a jedynym sposobem na relaks jest ucieczka.
Postanowiliśmy wziąć nasz R5 na wycieczkę... i tak dojechaliśmy do Sławy... Spędziliśmy tam godzinę może półtorej, na początku musieliśmy pokonać zamknięte ogrodzenia terenów prywatnych, i terenów ośrodków wypoczynkowych. tym sposobem dotarliśmy a główną plażę.


Coraz częściej mam wrażenie, że to już najwyższy czas na dłuższy odpoczynek... zęmczenie umysłu daje się we znaki w najmniej oczekiwanych momentach.

Pierwsze Starcie

To zaczniemy od początku to jesteśmy My
(od prawej: BOLID, ANIA i JA)
Siedzimy pod pomnikiem który widać w całej okazałości na zdjęciu poniżej

Nigdy nie przypuszczałem ze kiedykolwiek założę bloga... a jednak...

a oto i nasza historia

Wspólnie z moja Kobietą jeździmy po Polsce BOLIDEM - jest to Renault R5.

Atrakcje jakie nam zapewnia podczas jazdy są niepowtarzalne... za każdym razem nas zaskakuje czymś nowym...

Ten blog będzie poświęcony głównie jemu...