sobota, 28 listopada 2009

u nas po staremu


u nas wszystko po staremu...

niedziela, 22 listopada 2009

Poznań - Legnica


powyżej: Poznań u Inomych

poniżej:
Poznań, Stary Browar, wystawa
Difference Beyond Difference,




poniżej: Madzia




środa, 11 listopada 2009

marność

"Marność nad marnościami i wszystko marność..." jak ktoś nie zna tego tekstu niech se przybliży Stary Testament Księgę Koheleta. Ja uczyłam się tego w liceum na pamięć na Język polski i tak to wykułam że utkwiło mi w twardzinie jak inwokacja z Pana Tadeusza.
.... a więc... zmierzam do tego, że to wszystko to taka jakaś lipa jest. Człowiek ładnie pograbi posprząta a tu mu taka Natalia śladów narobi. Człowiek se umyje auto a tu srak mu naptaka z samego rańca prosto na szybę od strony kierowcy.

Człowiek se sushi ładnie zrobi i tu się wszyscy na to ładne takie rzucą i się obeżrą i kilka godzin później wydalają to już wcale nie w takiej ładnej postaci.

No i po co to wszystko? Po co, się pytam ładnie?
Bo człowiek jako jedyna istota żyjąca na ziemi ma potrzebę estetyki? Choć czasem powątpiewam w to czy mężczyźni mają taką potrzebę. I wszystko musi być ładnie i na picuś glancuś żeby po chwili i tak zrobić z tego syf i nasrać, zniszcyć oraz zniweczyć. Człowiek to taka marnotrawna istota... marność.

Nawet Doxa dziwnie okiem na nas łypała jakby se myślała : "idioci"

Drzewka to są pożyteczne ...robią tlen i dają drewno. A człowieki to... ...szkoda gadać.

sobota, 7 listopada 2009

R.I.P. Bolid R5


Klamka zapadła a raczej odpadła... do publicznej wiadomości podaję że Bolid R5 - oryginalnie nazywany Renault R5 zostanie zezłomowany w poniedziałek 9 listopada 2009 roku... i w związku z tym zapraszamy na stypę i wieczorek pożegnalny w gronie najbliższych będziemy wspominać wszystkie jego wady, błędy produkcyjne, wypadki, usterki, awarie, uszkodzenia, oraz braki paliwa... nie zapomnimy również wspomnieć o "momentach" jakie działy się w Bolidzie... :D tych godzinach spędzonych na jego wygodnych fotelach... noc kiedy spaliśmy na parkingu w Kaliszu dodam tylko ze to styczeń był...:D i była śnieżyca ale dzięki Bolidowi nie było nam ani zimno ani mokro...:D o innych momentach nie wspominając kiedy to kanapa tylna była lekko za ciasna XD ehhh... długich i dalekich wyprawach nocnych... o tych chwilach kiedy tylko on był jedyna pomocą przy przeprowadzkach...

tak więc dość... pora pożegnać się z nim... w poniedziałek Bolid odbędzie swoją ostatnią podróż... na własnych kołach... dojedzie do miejsca kaźni... mam tylko nadzieję że będzie dobrze funkcjonował przez kolejne 25 lat w innych samochodach już jako części...


życzymy mu szerokiej drogi...