zapierdalać trzeba...

idzie ku końcowi

Próba konfrontacji z czymś nowym okazała się zbawienna...

Przyszedł czas dzięki, któremu mam nadzieję że zakończę już w maju pewien stary dawno zapomniany rozdział swojego życia...

Dzięki temu może życie nabierze nowych barw...nowego tępa...

Czasem są dobre dni...

Dziś jest poniedziałek....
jeden z tych poniedziałków, od których tydzień nabiera rozpędu... rozmachu... i później z całej siły uderza...

W dzisiejszym poniedziałku jest dużo pozytywów... głównym pozytywem jest kupno karnetów na 4 Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie... a przy okazji w tym samym czasie odbywa się Photomonth więc dwie pieczenie na jednym ogniu zostaną upieczone...

Przy okazji ogłaszam wszem i wobec, że część artystyczna mojej pracy magisterskiej rusza pełną parą już
w środę...

Czas w końcu wziąć dupę w troki i zacząć działać...

Pielęgnacja Paznokcia