Po pierwszej sesji ala Avedon... nie byłem do końca przekonany do tego co wyszło...dzisiaj wykonałem kilka (prawie 200 - ale jak na dzisiejsze czasy to jest niewiele) zdjęć. w trakcie sesji było mnóstwo zabawy ale jak na razie to zestawienie zdjęć jest najbardziej poprawne politycznie:D:D I dlaczego wybrałem zdjęcia Irvinga Penna do końca sam nie wiem... wydaje mi się jednak bliższy mojemu spojżeniu
Irving Penn: Max Ernest i Dorothea Tanning - z wystawy w Maison Europeenne de la Photographie w Paryżu
podczas sesji właściwej chwila przerwy na odpoczynek i mały relaks, podczas którego była całkiem niezła zabawa
a to jest sesja właściwa:]
A BOLID stał na przeciwko wejścia głównego PWSZ - u i czekał na nas szczęśliwie... oczywiście nie obyło się bez szwanku...mamy przypuszczenia ze silnik nie ładuje akumulatora...i to trzeba będzie naprawić... ahhh R5 trzeba się wziąć za szkraba:]
2 komentarze:
zboczence... ja tu z mirabela patrzyme na bloga a wy porno odstawiacie bysta sie wstydzili...
oj siostra.. jakie tam porno :)buziaczki dla ciebie i mrabel, no i josha tez
Prześlij komentarz