niedziela, 4 stycznia 2009

2009 Rok



(tak wiemy, że dziewięć jest przekręcone)
Na początek wszystkim Wszystkiego DOBREGO w Nowym Roku …, dlaczego nie wszystkiego najlepszego?
Żeby się w dupach nie poprzewracało!!


Sylwestrowa noc minęła nam bardzo spokojnie i ciepło, przy gorącym płomieniu kominka i leniwych pomrukach śpiących kotów, w domu przyjaciela z Opola.
Zjechali się prawie sami koniarze i z tego powodu tematy końsko-jeździeckie dominowały zarówno w sylwestrowy wieczór jak i w następne dwa dni naszego pobytu.

Obserwowaliśmy treningi i troszkę pomagaliśmy w pracy z końmi. Poznaliśmy nowych ludzi i uroki prosperowania Ludowego Klubu Jeździeckiego Ostroga w Opolu.


Na życzenie właściciela ogolony został Lorgo


A po powrocie…..


Jeśli ktoś pamięta taki jeden warsztat pt.” Ścinanie Tadka”, na pewnym plenerze szkolnym, to właśnie zrobiliśmy sobie z niego powtórkę. Tzn. uczestnikami byliśmy tylko ja i Tadek i to co jest wynikiem warsztatu to mea culpa, przyznaję się bez bicia. Choć to nie znaczy, że cos było robione wbrew woli obiektu cięcia, nawet on sam zaczął się ciąć, a później kazał robić to również mnie.


Eeeee tam … odrosną.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

odrosną odrosną, bo Tadek wygląda na bardzo zmartwionego :P no paczcie, a ja wszystkim życzyłam naj, i mi się na chwile przewróciło w dupie, ale może nie przy jedzeniu :P aczkolwiek grunt to żeby ten rok szedł sobie swoim rytmem, i byle by go po prostu przeżyć w miarę najlepiej jak sie da. O! pozzdrawiamy z Mirkensami :)